Zielony ład Orlenu: koncern deklaruje neutralność emisyjną w 2050 roku 22 września 2020 Forum Ekonomiczne Forum Ekonomiczne 2020 „Jako jedyna firma w Europie Środkowej ogłaszamy dojście do neutralności emisyjnej w 2050 roku” – na Forum Ekonomicznym w Karpaczu zapowiedział Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen. Strategia transformacji energetycznej spółki, której symbolem jest zielone logo Orlenu, zostanie przedstawiona w październiku br. Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odbiera nagrodę Człowieka Roku z rąk wicepremiera Jacka Sasina. Zielona transformacja Orlenu zakłada dochodzenie do zeroemisyjności etapami. Do 2030 r. koncern przeznaczy 25 mld zł na realizację ponad 60 projektów, które doprowadzą do redukcji emisji CO2 o 20 proc. w aktywach rafineryjnych i petrochemicznych oraz o 33 proc. CO2/MWh wyprodukowanej energii elektrycznej w sektorze energetycznym. Emisyjność spółki, wynosząca obecnie 350 kg CO2 na MWh zostanie w ciągu 10 lat obniżona do 250 kg CO2/MWh. „Nie uciekniemy od transformacji energetycznej, która dzieje się na naszych oczach. Jest ona olbrzymią szansą rozwojową dla Europy Środkowej. Jako największa firma w regionie chcemy jeszcze mocniej angażować się w ten proces i mamy ku temu silne podstawy. Jesteśmy liderem konsolidacji polskiego sektora energetyczno-paliwowego” – mówił Daniel Obajtek w trakcie briefingu prasowego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Koncern generuje ponad 120 mld zł przychodów rocznie i jest wiarygodnym partnerem w realizacji ambitnego portfela w OZE (Odnawialne Źródła Energii). Orlen posiada 1,9 GW mocy, z czego ok. 1 GW stanowią jednostki na gaz. Wzmocniony akwizycją Grupy Energa zyskał kolejne 1,4 GW, w tym 450 MW w ponad 50 instalacjach OZE. Spółka jest mocno zaangażowana w proces tworzenia morskiej energetyki wiatrowej (MEW) na Bałtyku – pierwsze inwestycje Orlenu objęte licencją na 1,2 GW rozpoczną się już w 2024 r. Wytwarzanie wodoru na bazie OZE zakładają wszystkie strategie europejskie. W przypadku Orlenu realizacja hubu wodorowego we Włocławku o mocy 600kg/h sprawi, że spółka zajmie wiodącą pozycję na polskim rynku paliw wodorowych wykorzystywanych w transporcie. Koncern posiada także sieć 86 ładowarek samochodów w Europie Środkowej, a plany zakładają również rozbudowę sieci dystrybucji paliw alternatywnych. Spółka wzmocni także pozycję regionalnego lidera w obszarze produkcji biopaliw. Prowadzone są prace nad rozwojem technologii pozyskiwania paliw z surowców celulozowych, olejów roślinnych i posmażalniczych oraz produkcji biogazu. Plany zakładają realizację 5 inwestycji, które pozwolą na zwiększenie produkcji biopaliw o 500 tys. ton rocznie. 1 GW mocy, którą posiada Orlen pochodzi z gazu ziemnego – niskoemisyjnego, elastycznego i niezależnego od warunków klimatycznych źródła energii – idealnego paliwa przejściowego na drodze do neutralności emisyjnej. Modernizacja rafinerii w Płocku, budowa bloku o mocy 750 MW w Ostrołęce oraz inwestycje w zwiększenie efektywności energetycznej elektrowni w czeskim Litvinovie i litewskich Możejkach sprawiły, że obecnie darmowymi uprawnieniami objętych jest ponad 80 proc. emisji CO2 Orlenu. Prezes PKN Orlen podkreślił, że koncern jest najlepiej przygotowaną do inwestycji w zakresie transformacji energetycznej firmą w Polsce. Jednak zarówno przed nią, jak i resztą polskich przedsiębiorstw stoją liczne wyzwania, związane m.in. z rosnącymi cenami certyfikatów CO2, które już w tej chwili przekroczyły 30 euro za tonę, a ich cena może wkrótce wzrosnąć do 50-60 euro za tonę. Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) – to 16 mld zł obciążenia dla polskiej gospodarki rocznie – statystycznie ponad 800 zł na głowę każdego Polaka. Pozyskiwanie kapitału dla „brudnych”, energochłonnych projektów staje się coraz trudniejsze, ponieważ banki odmawiają finansowania. Tymczasem polska emisyjność jest wciąż 2-3 krotnie wyższa od średniej UE w przeliczeniu na jednostkę PKB. Wyzwaniom związanym z procesem transformacji polskiego przemysłu w kierunku neutralności emisyjnej poświęcony był panel w drugim dniu Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Zabrali w nim głos eksperci: Marcin Roszkowski (Instytut Jagielloński), Michał Perlik (PKN Orlen), Gustaw Szarek (McKinsey&Company) oraz Maciej Tarnawski (Santander Bank Polska). „Cena emisji CO2 powinna zostać uwzględniona w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Niektóre firmy biorą już pod uwagę kwotę 100 euro za tonę, by zaplanować inwestycje w ramach ładu korporacyjnego” – zaznaczył Gustaw Szarek, ekspert w dziedzinie strategii wzrostu, restrukturyzacji i transformacji operacyjnej oraz zastosowania nowych technologii w McKinsey&Company. Banki preferują „czyste” inwestycje. Polityka kredytowa, dotycząca również private equity (inwestycje kapitałowe w przedsiębiorstwa nienotowanych na giełdach) bierze pod uwagę czynniki zrównoważonego rozwoju i preferuje nisko i zeroemisyjne źródła energii. „Dla pewnych rodzajów projektów nie ma finansowania, jeżeli nie będziemy się transformować, dotrzemy do ściany. Inwestorzy szukają zielonych projektów, bo przyniosą lepszy zwrot niż tradycyjny biznes” – stwierdził Michał Perlik, dyrektor wykonawczy ds. zarządzania finansami w PKN Orlen. „Trzeba spojrzeć na te kwestie wielowątkowo. Z jednej strony mamy konsumentów i interesariuszy, którzy oczekują, że firmy będą się stawać coraz bardziej przyjazne dla środowiska, z drugiej choćby systematycznie rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. Im bardziej będzie postępować transformacja energetyczna, tym mniejsze będą obciążenia spółki z tytułu emisji” – dodał. Gustaw Szarek uważa, że w 2050 r. cała gospodarka powinna być zeroemisyjna. W tym celu należałoby przeznaczyć 1 proc PKB na dekarbonizację i skierować finansowanie na transformację energetyczną w kierunku krajowych instalacji OZE, bo w chwili obecnej ok. 47 proc. nośników energii to importowane paliwa kopalne. „Kto nie idzie w zielone, będzie miał problemy z pozyskaniem finansowania” – podsumował Maciej Tarnawski, dyrektor zarządzający Departamentu Rynków Kredytowych w Pionie Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej Santander Bank Polska. Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP