Ukraina i Polska. Za wasze i nasze bezpieczeństwo

Na pierwszy rzut oka relacje polsko-ukraińskie nie wymagają polepszenia. Pandemia COVID-19 nie miała wpływu na wymianę handlową pomiędzy naszymi państwami, a kontakty na wyższym szczeblu politycznym są bardzo intensywne. Istnieje jednak potrzeba w zmianie paradygmatu relacji dwustronnych.

Ciągle żyjemy w iluzji tego, że doskonale znamy naszych sąsiadów. W Polsce o wiele więcej uczy się o Ukrainie, ale my często patrzymy na siebie przez pryzmat własnych stereotypów.

We współczesnym świecie warto mówić o planach krótko i zwięźle. Więc motto relacji polsko-ukraińskich powinno brzmieć „Za nasze i wasze bezpieczeństwo”. W ten sposób polepszymy znane motto „Za naszą i waszą wolność”, ponieważ żyjemy we własnych państwach, które musimy obronić przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi.

Bezpieczeństwo jest czynnikiem, który może zjednoczyć nie tylko państwa, ale też obywateli. Wartość ta jest zrozumiała dla wszystkich. I potwierdza to, że Rosja jest wspólnym wrogiem, przeciw któremu nasze państwa potrafią przeciwdziałać. Oczywiście, każde na swój sposób.

Funkcjonowanie „Trójkąta Lubelskiego” jest kwestią bezpieczeństwa. Podobnie jak przeciwdziałanie Nord Stream 2 oraz ustalenie wspólnej polityki wobec Białorusi. Stworzenie wspólnej środkowoeuropejskiej narracji historycznej wobec rosyjskiego podejścia imperialistycznego jest bez wątpienia ważnym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo.

Uświadomienie sobie konieczności obrony bezpieczeństwa Polski i Ukrainy pozwoli zmienić akcent
aktualnych  sprzeczności, zmniejszyć ich negatywny wpływ na rozwój relacji dwustronnych. Warszawa i Kijów zbyt długo przesuwali w terminie stworzenie miejsca dla dialogu i omówienia problemów relacji dwustronnych oraz ich przedstawienia w mediach. Lepszej okazji chyba już nie będzie. Powinniśmy działać!

Yevgen Mahda, Dyrektor Instytutu Polityki Światowej