Wysoki kontrast
Wielkość tekstu
Dostępność
  • Dostępność
    • Wysoki kontrast
    • Wielkość tekstu
    • Dostępność

Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa. Krajobraz po pandemii. Czy są powody do optymizmu

Artykuły partnerskie XXXI Forum Ekonomiczne

Właściciele polskich małych i średnich przedsiębiorstw nie mają łatwego życia. Najpierw ich interesom zagroziła pandemia koronawirusa, dziś obawiają się wielkich podwyżek energii. A trzeba pamiętać, że Polska to kraj, w którym małe i średnie firmy dają 60 proc. krajowego zatrudniania. Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbył się panel ”Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa. Krajobraz po pandemii. Czy są powody do optymizmu?”. W dyskusji udział brali Paweł Borys, prezes zarządu PFR i Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

fot. M. Marcinkiewicz / Salon24

Nieprzewidywalne koszty energii

Czego dziś obawiają się polscy przedsiębiorcy? 

– Dziś największym zagrożeniem dla małych i średnich firm to ceny energii. – przyznał Cezary Kaźmierczak. – Nikt nie wie o ile wzrosną. Jest duży niepokój wokół tej sprawy wśród przedsiębiorców – dodał.

Jednoczenie Kaźmierczak zwrócił uwagę na to, że w Polsce nie oszczędza się energii. – Nie potrafimy tego robić, ale się będziemy musieli nauczyć. – przewidywał w Karpaczu prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Naturalnym następstwem podwyżek cen energii będzie wzrost cen końcowych produktów, bo koszty energii przerzucą na klienta. 

– Ale nie będzie tak, że w Polsce chleba zabraknie – mówił prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Po prostu może być droższy. Trzeba spojrzeć faktom w oczy, żywność w Polsce podrożeje – prognozował Kaźmierczak.

Inflacja i ceny energii

W jakich kolorach, według Pawła Borysa, rysuje się przyszłość dla małych i średnich przedsiębiorstw?

– Przed nami spowolnienie gospodarcze, ale nie grozi nam recesja, ani wzrost bezrobocia – przewiduje Paweł Borys, prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju.

Według prezesa PFR, mimo że wysokie ceny energii są już w tej chwili dużym problemem dla polskich firm, to jednak nie one spędzają sen z oczu polskich przedsiębiorców. Borys przywołał w tym kontekście swoje rozmowy, dotyczące największych wyzwań z przedsiębiorcami z branży piekarskiej.  

– Podstawowym wyzwaniem dla małych i średnich przedsiębiorców to teraz przede wszystkim dostępność pracowników i presja płacowa. – mówił na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. – Z cenami energii są w stanie sobie poradzić – zapewnił.

Borys dodał, że rolą państwa jest wprowadzanie odpowiednich pakietów osłonowych w przypadkach tak ekstremalnych zjawisk, jak wojna czy światowa pandemia.

– Ale nie wszystkie problemy są do rozwiązania na krajowym podwórku. Uważam, że potrzebne jest działanie na szczeblu unijnym, szczególnie jeśli chodzi o kryzys energetyczny – podkreślił prezes PFR.

– Wierzę w zwinność operacyjną polskiego przedsiębiorcy, dla którego kryzys to środowisko naturalne – mówił w Karpaczu Cezary Kaźmierczak.

Jego zdaniem, dane z rynku są sprzeczne. Przy złych odczytach dotyczących inflacji oraz poziomu inwestycji, mamy bardzo dobre wyniki z rynku pracy i produkcji – wskazywał. 

Z kolei według szefa PFR wyzwań przed polskimi przedsiębiorcami jest wiele, ale rok 2024 będzie momentem ustabilizowania gospodarki. 

– Zapanujemy nad inflacją i innymi wyzwaniami. Wrócimy do świata ustabilizowanych parametrów gospodarczych – zapowiedział na zakończenie dyskusji Paweł Borys.

Źródło: Salon24

Skip to content