Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa. Krajobraz po pandemii. Czy są powody do optymizmu 07 września 2022 Artykuły partnerskie XXXI Forum Ekonomiczne Właściciele polskich małych i średnich przedsiębiorstw nie mają łatwego życia. Najpierw ich interesom zagroziła pandemia koronawirusa, dziś obawiają się wielkich podwyżek energii. A trzeba pamiętać, że Polska to kraj, w którym małe i średnie firmy dają 60 proc. krajowego zatrudniania. Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbył się panel ”Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa. Krajobraz po pandemii. Czy są powody do optymizmu?”. W dyskusji udział brali Paweł Borys, prezes zarządu PFR i Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. fot. M. Marcinkiewicz / Salon24 Nieprzewidywalne koszty energii Czego dziś obawiają się polscy przedsiębiorcy? – Dziś największym zagrożeniem dla małych i średnich firm to ceny energii. – przyznał Cezary Kaźmierczak. – Nikt nie wie o ile wzrosną. Jest duży niepokój wokół tej sprawy wśród przedsiębiorców – dodał. Jednoczenie Kaźmierczak zwrócił uwagę na to, że w Polsce nie oszczędza się energii. – Nie potrafimy tego robić, ale się będziemy musieli nauczyć. – przewidywał w Karpaczu prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Naturalnym następstwem podwyżek cen energii będzie wzrost cen końcowych produktów, bo koszty energii przerzucą na klienta. – Ale nie będzie tak, że w Polsce chleba zabraknie – mówił prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Po prostu może być droższy. Trzeba spojrzeć faktom w oczy, żywność w Polsce podrożeje – prognozował Kaźmierczak. Inflacja i ceny energii W jakich kolorach, według Pawła Borysa, rysuje się przyszłość dla małych i średnich przedsiębiorstw? – Przed nami spowolnienie gospodarcze, ale nie grozi nam recesja, ani wzrost bezrobocia – przewiduje Paweł Borys, prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju. Według prezesa PFR, mimo że wysokie ceny energii są już w tej chwili dużym problemem dla polskich firm, to jednak nie one spędzają sen z oczu polskich przedsiębiorców. Borys przywołał w tym kontekście swoje rozmowy, dotyczące największych wyzwań z przedsiębiorcami z branży piekarskiej. – Podstawowym wyzwaniem dla małych i średnich przedsiębiorców to teraz przede wszystkim dostępność pracowników i presja płacowa. – mówił na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. – Z cenami energii są w stanie sobie poradzić – zapewnił. Borys dodał, że rolą państwa jest wprowadzanie odpowiednich pakietów osłonowych w przypadkach tak ekstremalnych zjawisk, jak wojna czy światowa pandemia. – Ale nie wszystkie problemy są do rozwiązania na krajowym podwórku. Uważam, że potrzebne jest działanie na szczeblu unijnym, szczególnie jeśli chodzi o kryzys energetyczny – podkreślił prezes PFR. – Wierzę w zwinność operacyjną polskiego przedsiębiorcy, dla którego kryzys to środowisko naturalne – mówił w Karpaczu Cezary Kaźmierczak. Jego zdaniem, dane z rynku są sprzeczne. Przy złych odczytach dotyczących inflacji oraz poziomu inwestycji, mamy bardzo dobre wyniki z rynku pracy i produkcji – wskazywał. Z kolei według szefa PFR wyzwań przed polskimi przedsiębiorcami jest wiele, ale rok 2024 będzie momentem ustabilizowania gospodarki. – Zapanujemy nad inflacją i innymi wyzwaniami. Wrócimy do świata ustabilizowanych parametrów gospodarczych – zapowiedział na zakończenie dyskusji Paweł Borys. Źródło: Salon24