O solidarności polsko-węgierskiej w polityce zagranicznej 22 października 2021 Forum Polska-Węgry III Forum Polska – Węgry Polska i Węgry, dzięki uwarunkowaniom historyczno-kulturowym są dziś czymś więcej niż sojusznikami. Liderzy obu krajów mają dobre wzajemne relacje i dzięki temu osiągane są widoczne efekty współpracy. Jak wykorzystać polsko-węgierskie stosunki w polityce zagranicznej? Czy ta współpraca może być podstawą siły całej Grupy Wyszehradzkiej? W rozmowie w trakcie III Forum Polska – Węgry poprowadzonej przez Davida Jozsefa Szabo, Dyrektora Instytutu Trimarium, wzięli udział Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych węgierskiego Zgromadzenia Narodowego – Zsolt Nemeth oraz Marek Kuchciński – Przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Na początku rozmowy David Jozsef Szabo wyraził przekonanie, że Grupa Wyszehradzka bez udziału Polski nie odgrywałaby takiej roli i nie miałaby takiej siły w regionie jak obecnie. Według niego współpraca polsko – węgierska działa znakomicie, a nasze stosunki dwustronne kwitną, jednocześnie zadał pytanie uczestnikom rozmowy co się według nich kryje za sukcesem we wzajemnych relacjach. Jako pierwszy zabrał głos Marek Kuchciński, który powiedział, że według niego tajemnica tkwi w historii, polsko – węgierska dobra współpraca oparta jest na wielowiekowej przyjaźni potwierdzonej licznymi kontaktami również parlamentarnymi. Zdaniem Marka Kuchcińskiego jesteśmy narodami historycznymi, co nie jest powszechne w Europie, a Polska i Węgry przez znaczną część dziejów tworzyły wspólne sojusze. Kolejnym zbieżnym elementem jest fakt, że budowaliśmy państwowość opartą na chrześcijaństwie, a w każdym pokoleniu występują poważne przykłady braterskiej przyjaźni i współpracy polsko – węgierskiej, która ma pozytywny wpływ na całą Grupę Wyszehradzką. Fundamentem rozwoju dalszej współpracy powinny być częstsze kontakty, większa ilość wspólnych działań i gęstsza sieć powiązań. Marek Kuchciński zakończył swoją wypowiedź stwierdzając, że we współpracy polsko – węgierskiej nie widzi słabych stron. Następnie głos zabrał Zsolt Nemeth, który zauważył, że zarówno w czasie rewolucji w 1956 roku, jak i na dzisiejszym szczycie Rady Europejskiej podniesiona jest kwestia praworządności. Według niego wspólnym mianownikiem roku 1956 i obecnych czasów jest wzajemne zaufanie i to, że Węgrzy i Polacy mogą na siebie liczyć. Odnosząc się do decyzji polskiego trybunału konstytucyjnego i niemieckiego trybunału, który uznał wyższość prawa krajowego nad wspólnotowym, powiedział, że w Europie nie może być mowy o podwójnych standardach. Zsolt Nemeth podkreślił, że priorytetami węgierskiej prezydencji są bezpieczeństwo, nowe otwarcie i partnerstwo. Według niego należy określić relację prawa europejskiego i narodowego, jaka będzie dalsza rola Unii Europejskiej i czy suwerenność i tożsamość narodowa będą szanowane. Nemeth stwierdził, że Węgry nie są przeciwnikiem Unii Europejskiej ale mają nieco inną jej wizję – Unii jako usługodawcy, instytucji wspierającej przysporzenie interesów gospodarczych, a kluczową kwestią jest rozbudowa korytarza Północ-Południe oraz stworzenie zdywersyfikowanych źródeł energii. Przewodniczący wyraził również poparcie dla polskiej polityki klimatycznej oraz zaznaczył, że według niego ważną kwestią jest włączenie Serbii i Czarnogóry do Unii Europejskiej. Na koniec prowadzący panel David Jozsef Szabo zapytał jakie doświadczenia historyczne pomogą naszym krajom przezwyciężyć coraz częściej pojawiające się pułapki w Unii Europejskiej. Zdaniem Marka Kuchcińskiego w dotychczasowej historii miały miejsce wydarzenia, które są przykładem solidarnościowego związku Węgier i Polski, a rok 2016 był rokiem solidarności polsko-węgierskiej. Według Kuchcińskiego ważne są następujące kwestie, które są jednocześnie lekcjami z przyjaźni polsko – węgierskiej: świadomość tego, że przyjaźnimy się i mimo tego zachowujemy swoją odrębność, a także solidarność oraz świadomość znaczenia wolności jako wartości oraz fakt, że jedność i siła Europy wiąże się ze współpracą, a różnorodność i demokracja umacniają Unię Europejską. Według Zsolta rok 1956 był determinującym rokiem tożsamości historycznej Węgrów. Powiedział, że nie należy ulegać przekonaniu, że nie da się zatrzymać pewnych procesów, że nie musimy się godzić na ten determinizm i możemy wspólnie opowiedzieć się za współpracą europejską, a dziedzictwo roku 1956 może być kompasem we współpracy polsko – węgierskiej. Zadanie publiczne jest współfinansowane ze środków Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. Publikacja wyraża jedynie poglądy autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. W. Felczaka.