Edukacja i rozwój – jak to dobrze połączyć? 01 grudnia 2022 Forum Gospodarcze w Tarnowie Co motywuje do działania współczesnych uczniów i studentów poważnie myślących nie tylko o edukacji, ale i o przyszłości? Jak szkoły oraz uczelnie wyższe powinny wspierać młodzież w rozwoju, a jak – także w tym kontekście – współpracować z przedstawicielami biznesu? Kompetencje miękkie, otwartość na wiedzę, ale także krytyczne myślenie i samodzielność – to główne cechy, na które zwracają uwagę pracodawcy. Czy da się je rozwijać już na etapie edukacji? Jak pogodzić wszystkich interesariuszy tego środowiska? Oto główne tematy panelu moderowanego przez Małgorzatę Kuźbidę z Państwowej Akademii Nauk Stosowanych. Według Aldony Radomskiej-Paluchowskiej niestety dużym ograniczeniem dla przedsiębiorczości uczniów i studentów oraz różnorodności całego środowiska edukacyjnego jest Lex Czarnek. Problematyczne jest zwłaszcza to, że ogranicza on prowadzenie projektów ad hoc. Inna sprawa, że do rozwijania wśród młodzieży tzw. kompetencji najpierw trzeba przeszkolić nauczycieli i edukatorów. Krytyczne myślenie, samodzielność, analiza dużych ilości danych – o tym nam zapomnieć nie wolno. Stawiajmy na otwartość, szerokie kontakty oraz wiedzę praktyczną w zarządzaniu czasem, ale także pomysłem czy biznesem. Istnieje coś takiego jak efekt samospełniającej się przepowiedni. Należy zmienić sposób, w jaki nauczyciele nas oceniają i jak to wyrażają, ponieważ ich działanie realnie i negatywnie wpływa na jakość życia i przyszłość naszych dzieci – uważa Aldona Radomska-Paluchowska. Z kolei Michał Adamczyk zwrócił uwagę na rolę środowiska akademickiego w rozwijaniu startupów. Prezes organizacji Kraków Miastem Startupów podobnie jak przedmówczyni uważa, że istotne jest rozwijanie kompetencji miękkich, co widać szczególnie w przypadku zawodów technicznych, ścisłych i cyfrowych. Gorzej to wygląda niestety w przypadku uzupełniania programu kształcenia w przypadku zawodów biznesowych. Tu Michał Adamczyk jest pełen podziwu dla otwartości dyrektorów, ponieważ dzięki ich postawie można przeprowadzić praktyczne kształcenie dające wymierne efekty. Nie da się jednak nie zauważyć również swoistej „dziury” w relacjach pomiędzy środowiskami akademików, urzędników i przedsiębiorców. Nie jesteśmy w stanie się porozumieć. A przecież niezwykle ważne jest, by ten przepływ informacji był: by pytać przedsiębiorców, jakich kompetencji oczekują od absolwentów oraz by ich odpowiedzi były implementowane do realiów akademickich, czyli np. do sylabusów – dodał Michał Adamczyk. Niestety, przedstawiciel środowiska twórców biznesu przyznał, że ciężko weryfikowalne warunki na sali wykładowej utrudniają ten proces, gdyż trudno jest wbić tę wiedzę w sztywne ramy programowe. Tymczasem warto byłoby sprawdzić, jak kompetencje ewoluują w absolwentach dając wymierne efekty w codziennej pracy. Na razie jest to niemożliwe, a szkoda. Za ten zakres działań mogliby być odpowiedzialni wykładowcy, którzy powinni rekrutować się z grona praktyków – uważa Adamczyk. A co z perspektywy przewodniczącej samorządu studentów motywuje młodzież do wyboru konkretnego kierunku studiów? Reprezentująca Szkołę Główną Handlową w Warszawie Marta Ekner twierdzi, że przede wszystkim są to: kompetencje miękkie, aktywizacja studencka oraz nauka języków. Według niej istotna jest zwłaszcza aktywizacja studentów, gdyż to wspiera rozwój, głównie w kontekście osobistych cech i doświadczeń oraz pasji. Aktywizacja ta może przebiegać np. poprzez koła naukowe oraz uczestnictwo w różnego rodzaju konferencjach oraz projektach naukowych i dydaktycznych. Jest to o tyle istotne, że nie tylko realnie pomaga w nabywaniu tak oczekiwanych kompetencji miękkich, jak również – przy wsparciu i otwartości wykładowców dających studentom pewną swobodę działań – ułatwia branie odpowiedzialności za siebie i za otoczenie. A idąc dalej, rozwija budowanie świadomego społeczeństwa wokół nas – przekonuje Marta Ekner. Młodzi ludzie zwracają uwagę na zupełnie inne kryteria związane z pracą niż ich rodzice. Dla nich istotne są zarówno zasady zrównoważonego rozwoju i ekologii, jak również swoboda i zaufanie, szanse rozwoju i atmosfera w firmie. Ważny jest również dialog i profesjonalizm, który – obok rozwoju – stoją u podstaw powodzenia niemal każdego działania – uważa Jacek Kwiatkowski z Fundacji Małopolska Izba Samorządowa. Młodzi ludzie mają szansę rozwijać się przez prawo do popełniania błędów i jest to niezaprzeczalny fakt. My, dorośli, powinniśmy się do tego przyzwyczaić oraz przygotować na dialog w tym zakresie, gdyż jest to kluczowe dla wspierania wszelakiego rozwoju. Kwiatkowski odwołał się przy tym do m.in. skandalu wokół spektaklu opartego na „Dziadach” Adama Mickiewicza pochylając się nad postacią kuratora, który jako urzędnik zakwestionował niezaprzeczalny przekaz dzieła, mimo iż powinien wspierać pokonywanie wyzwań współczesności i dawać młodym szansę na rozwój. Warto zwrócić uwagę na IV część tego znakomitego dramatu narodowego także w kontekście przykładu, jaki płynie z góry oraz konieczności brania odpowiedzialności za kształt systemu naszej edukacji. Należy redefiniować funkcje szkoły w społeczeństwie poprzez zmianę funkcjonowania placówki i środowiska tak, by nauczyć nauczyciela innego myślenia. Mówiąc wprost, powinniśmy posadzić go po stronie ucznia, by posłuchał jego stanowiska, zrozumiał go i zgłębił jego zainteresowania oraz aspiracje. Edukacja formalna i nieformalna powinna ze sobą ściśle współpracować – zakończył Jacek Kwiatkowski. Jak do powyższego odnosi się Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji? Reprezentujący ją Dawid Solak przypomniał, że jej głównym celem jest i zadaniem jest chociażby transfer dobrych zagranicznych praktyk do rodzimego systemu. Według niego należy więc m.in. wspierać edukację branżową i praktyczną w kontekście odpowiedzi na potrzeby gospodarki, ponieważ w tym również tkwi pewien potencjał. Doszliśmy bowiem do słusznego wniosku, iż nie da się kształcić kadry w wymiarze praktycznym bez dialogu z przedsiębiorcami, światem biznesu. Wspólnym mianownikiem programów, którymi zarządzamy jest konstruowanie regulaminów w taki sposób, by wymuszać współpracę szkół i uczelni z biznesem – a nie tylko zachęcać do niej. Programy te nie mogą być oderwane od rzeczywistości i realnych potrzeb przedsiębiorców. Dobrym przykładem takiego działania jest przywołana przez panelistę idea „world skills”. Z ramienia naszego kraju nie jesteśmy co prawda długo zaangażowani w tę inicjatywę, mimo to mamy na tym polu dużo sukcesów, co w pewnym sensie przekroczyło nawet nasze oczekiwania. Do tego stopnia dobrze nam idzie, że Polska w przyszłym roku ma szansę stać się gospodarzem tych zawodów. Jednak już teraz, według Dawida Solaka, możemy te zasady wcielać w życie chociażby w zakresie edukacji branżowej. Sam Tarnów ma przecież wicemistrzynię Polski w cukiernictwie – dlaczego się tym nie pochwalić? Zwłaszcza że przedsiębiorcy sami się zgłaszają, by wziąć udział w tych zawodach jako współorganizator. Ale – co ciekawe – częściej są to polskie oddziały zagranicznych organizacji niż rodzime firmy. Jak zatem stworzyć wspólną linię dla edukacji i biznesu? Dawid Solak za największe wyzwanie uważa pracę nad mentalnością i świadomością wszystkich uczestników tego środowiska – zwłaszcza dyrektorów szkół, bo to oni bywają największymi hamulcowymi. Na nic zdały się akcje telemarketingowe i listy z kuratorium. Co ciekawe, nawet godziwe wynagrodzenie nie sprawiło, iż udało się znaleźć chętnych do tego ludzi. Smutne jest to, iż dyrektorowie w pewnym sensie blokują przekaz co sprawia, iż do world skills zgłasza się bardzo mało młodych ludzi. Czyli to nie pieniądze są problemem a sposób myślenia i zbyt małe zaangażowanie – konkluduje przedstawiciel FRSE. Częściowo się z nim zgadza Jacek Kwiatkowski, który uważa, że bardzo ważna jest stabilność tych systemów w długim okresie, nie tylko tym wyborczym. Nauczyciel i dyrektor szkoły powinien mieć możliwość długotrwałego nawiązania współpracy. Musimy zadbać o to, by uczniom „chciało się chcieć” – wtedy wydamy nawet mniej pieniędzy. Musimy mniej ganić, a więcej chwalić. Uczniowie i studenci to też są przecież mądrzy ludzie – przekonuje. Marta Ekner z perspektywy samorządu studenckiego podkreślała, że kluczem do sukcesu jest świadomość studencka, współpraca z firmami i gotowość uczelni do podjęcia tego wyzwania – dla dobra i ogólnego, a nie personalnego zysku interesariuszy uczelni. Michał Adamczyk: Grunt to pewnego rodzaju elastyczność w doborze zajęć, gdyż zaangażowanie firm i przedsiębiorców w proces nauczania jest niezwykle ważny. Czasem wystarczy tylko zapytać i zgłosić propozycję, a nie bać się ograniczeń budżetu. Zresztą, powinno to działać oddolnie, długofalowo i systemowo – uważa przedstawiciel środowiska startupowego. Kończąc panel moderatorka Aldona Radomska-Paluchowska podsumowała, że trzeba wychodzić naprzeciw różnym inicjatywom, zwłaszcza oddolnym, metodą ich aktywnego poszukiwania. Po tym potrzebne są już „tylko”: nakierowanie na kompetencje przyszłości, wzajemne zrozumienie, czas i dużo cierpliwości. Moderator: Małgorzata Kuźbida, Adiunkt, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych Paneliści: Jacek Kwiatkowski, Wiceprezes Zarządu, Fundacja Małopolska Izba Samorządowa Michał Adamczyk, Prezes Zarządu, Kraków Miastem Startupów Dawid Solak, Zastępca Dyrektora Generalnego, Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji Aldona Radomska-Paluchowska, Prezeska Małopolskiego Oddziału, Kobiety w Centrum Marta Ekner, Przewodnicząca Samorządu Studentów, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie Marek Jaszczur, Prodziekan Wydziału Energetyki i Paliw ds. Kształcenia, Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie